Stary staw, nowe życie

Rok 2015 jest szczególny dla współpracy rozwojowej. Jest to pierwszy rok w historii europejskiego roku tematycznego poświęcony działaniom zewnętrznym Unii Europejskiej i roli Europy na świecie. Dla europejskich organizacji rozwojowych jest to wyjątkowa okazja do pokazania, jak Europa angażuje się w walkę z ubóstwem na całym świecie, oraz do zainteresowania współpracą rozwojową większej liczby Europejczyków i zaangażowania ich w nią. W ramach obchodów ERR prezentujemy „historie tygodnia” prezentujące postacie z całego świata, które zyskały wsparcie dzięki europejskim działaniom.

Historie prezentowane w październiku poświęcone są bezpieczeństwu żywności.

Laxmi Tharu, matka czworga dzieci, odmieniła sytuację życiową swojej rodziny. Jej mąż pracował na Bliskim Wschodzie, skąd co miesiąc przysyłał pieniądze. – Mieszkałam u teściów z czwórką dzieci. W domu nie miałam nic do powiedzenia. Co miesiąc mąż przysyłał teściowi 110 dolarów, z czego większość wydawaliśmy na edukację dzieci. Pieniędzmi rozporządzał teść, a ja się nigdy do tego nie mieszałam.

Laxmi nie miała żadnego doświadczenia w pracy na roli. Do jej rodziny należał jednak mały, porośnięty wodorostami staw, z którego nikt nie korzystał. Okazało się, że to właśnie on stał się dla Laxmi szansą na poprawę sytuacji życiowej.

Kobieta bardzo aktywnie uczestniczy w życiu lokalnej społeczności. – Lubię organizować różne zajęcia grupowe i w nich uczestniczyć, dlatego jestem wolontariuszką w projektach rozwojowych w naszej wsi. Pracuję w grupie, która promuje budowanie latryn, jestem również przewodniczącą zespołu zajmującego się leśnictwem.

Podczas zajęć w tych grupach Laxmi dowiedziała się o projekcie w dziedzinie rolnictwa i żywienia. – Kiedy organizatorzy projektu trafili do naszego komitetu rozwoju, zgłosili się do mnie, bo znali mnie z wcześniejszych prac społecznych. Ich projekt bardzo mnie zainteresował. Liczyłam na to, że dzięki niemu zdobędę wiedzę i umiejętności potrzebne do tego, żeby utrzymać się z pracy w rolnictwie. Przedyskutowałam przez telefon ten pomysł z mężem i zdecydowałam się wziąć udział w projekcie.

Porozmawiałam z organizatorami projektu, a następnie pomogłam im zorganizować spotkanie z komitetem rozwoju z naszej wsi. Ponieważ projekt dotyczy głównie akwakultury, wszyscy uczestnicy muszą mieć dostęp do stawów. Dlatego zaczęłam oczyszczać stary staw, który nigdy nie był używany. Pomagały mi w tym moje dzieci. Zgodnie ze wskazówkami z projektu zbudowałam groblę i posadziłam warzywa – mówi Laxmi.

I tak Laxmi zaczęła hodować ryby i warzywa. Dostrzegli to inni mieszkańcy wsi. – Zdali sobie sprawę, że mam wiedzę techniczną i umiejętności potrzebne w akwakulturze i uprawie ziemi. Czułam się dowartościowana i zadowolona z siebie.

W ten sposób, dzięki ciężkiej pracy, Laxmi przekształciła nikomu niepotrzebny staw w źródło dochodów. – W ostatnim cyklu produkcyjnym, w którym zastosowaliśmy nowe metody, wyhodowaliśmy 217 kg ryb i jedliśmy ryby co najmniej raz w tygodniu. Dochód ze stawu osiągnął 375 dolarów.

Dodatkowe pieniądze i jedzenie dla rodziny sprawiły, że Laxmi postanowiła poważnie zająć się akwakulturą. – Mąż w pełni poparł moją decyzję i zgodził się wrócić, żeby mi w tym pomagać. Laxmi była pewna swojej decyzji, zwłaszcza po tym, jak odkryła, że hodowla ryb jest bardziej opłacalna niż uprawa ryżu lub pszenicy.

Cały czas się szkoliła. – Brałam udział w różnych wizytach organizowanych w ramach projektu i uczyłam się od rolników z innych okolic. Zaproponowałam, żebyśmy wykopali na naszej ziemi kolejny staw, a mój mąż uznał, że to dobry pomysł. Wykopaliśmy staw rybny o powierzchni 0,61 ha i staw przeznaczony do dojrzewania narybku o powierzchni 0,03 ha, a potem wpuściliśmy do nich narybek. Stawami zajmuję się głównie ja, ale mąż zawsze pomaga mi w razie potrzeby. Postanowiliśmy, że w przyszłym roku zbudujemy jeszcze jeden staw, tym razem o powierzchni 0,34 ha.

Dzięki swojej wiedzy i pomocy ze strony organizatorów projektu rozwojowego Laxmi zrobiła z zarośniętego stawu podstawę swoich dochodów, co pozwoliło jej odmienić na lepsze sytuację jej rodziny. Obecnie jest przykładem dla innych mieszkańców wsi. Niedawno wiejski komitet rozwoju powierzył jej zadanie szkolenia innych hodowców ryb.