Administracja UE – fakty i mity
Bezpośrednim impulsem do przygotowania tego zestawienia był artykuł opublikowany w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

Sprostowanie przesłane do „Dziennika Gazety Prawnej” przez Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce w reakcji na artykuł „Bruksela: wy tniecie, my zatrudniamy”

Szanowni Państwo,

Z dużym zdziwieniem przeczytaliśmy na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” (28.03.2013) artykuł Pana Jakuba Kapiszewskiego pt. „Bruksela: wy tniecie, my zatrudniamy”.

Oparty na rewelacjach znanego ze stronniczych publikacji brytyjskiego ośrodka Open Europe tekst krytycznie ocenia politykę zatrudnieniową w instytucjach Unii Europejskiej. Niestety roi się od uproszczeń, przekłamań i błędów. Pierwszy można znaleźć już w drugim zdaniu – dotyczy liczby dyrekcji generalnych w Komisji Europejskiej (właściwa liczba to 33, co w istocie nie ma znaczenia, jakiś czas temu dyrekcji generalnych było 35)…

Z kolei w następnym akapicie autor pisze o wzroście zatrudnienia w Komisji tylko w ciągu jednego, tj. 2009, roku o… 41 proc. Trzeba nie lada wyobraźni, by publikować takie „dane”. Niestety omawiany tekst zawiera więcej przekłamań.

To prawda, że w ostatnim czasie zwiększa się – głownie na skutek przesunięć pracowników z innych dyrekcji – liczbę pracowników w dyrekcji generalnej ds. gospodarczych i finansowych. Autor – zresztą słusznie – nazywa ją kluczową, co świadczy o zrozumieniu wagi działań Komisji w dobie wyzwań narzuconych Unii Europejskiej i jej instytucjom przez ciągnący się kryzys. W myśl podjętych przez państwa członkowskie postanowień dotyczących zarządzania gospodarczego to właśnie Komisja ma stanowić zaplecze eksperckie do monitorowania i egzekwowania niezbędnych reform.

W innych miejscach Autor wielokrotnie odnosi się do mitycznych „przywilejów unijnych technokratów”, ich hojnych uposażeń – rzekomo nietykalnych w czasach zaciskania pasa przezurzędników krajowych w wielu państwach.

Otóż należy pamiętać, że wysokość wynagrodzenia urzędników instytucji UE powiązana jest z wysokością wynagrodzenia urzędników administracji narodowych. Wynika to z przyjętej przez państwa członkowskie zasady, wg której wynagrodzenie unijnych urzędników zostało ściśle powiązane z wynagrodzeniem urzędników administracji publicznej w ośmiu wybranych państwach członkowskich (Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Włochy, Holandia, Hiszpania, Belgia i Luksemburg), których łączny dochód stanowi 76 proc. PKB UE.

Tymczasem siła nabywcza wynagrodzeń urzędników UE między 2004 r. a 2011 r. uległa zmniejszeniu o 7,6 proc. (dla porównania w Niemczech -4,5 proc., w Wielkiej Brytanii -3,2 proc., a we Francji -0,3 proc., przy czym w Belgii i Holandii wynagrodzenia obiektywnie wzrosły w tym czasie – odpowiednio +2,3 proc. i +2,9 proc.).

Warto też przypomnieć, że już w 2004 r. Komisja Europejska przeprowadziła reformę zatrudnienia, która do 2020 r. ma przynieść 8 miliardów euro oszczędności (3 mld euro już osiągnięto). W 2011 r. KE zaproponowała kolejny pakiet reform, który ma przynieść dalsze oszczędności w wysokości ponad miliarda euro do 2020 r. Reformy te mają prowadzić do wspomnianej w tekście redukcji zatrudnienia, ale także m.in. przesunięcia do 67 lat wieku przechodzenia na emeryturę, wydłużenia tygodniowego czasu pracy, czy też stopniowe odchodzenie od wypłacania dodatku za pracę w innym kraju niż ojczysty. Zwróćmy uwagę, że wspomniany pakiet reform utknął w Radzie UE, gdzie – jak wiadomo – ścierają się interesy poszczególnych państw członkowskich…

Podobnych faktów w odniesieniu do formułowanych przez Pana Kapiszewskiego tez można by przytaczać więcej, porównując liczbę urzędników zatrudnionych w instytucjach UE do administracji narodowych czy samorządowych w poszczególnych krajach.

Dla przykładu Brytyjskie Foreign Office zatrudnia prawie 12 tys. osób, podczas gdy Europejska Służba Działań Zewnętrznych (EEAS) 1,8 tys., francuskie Ministerstwo Rolnictwa jest 40 razy większe od DG AGRI (Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa), niemieckie Ministerstwo Finansów zatrudnia więcej osób niż DG ECFIN (Dyrekcja Generalna ds. Gospodarczych i Finansowych), TAXUD (Dyrekcja Generalna ds. Podatków i Unii Celnej) oraz BUDG (Dyrekcja Generalna ds. Budżetu) łącznie (1 850 vs. 1 542).

Można też sięgnąć po liczby dotyczące zatrudnienia w unijnych instytucjach i samorządach poszczególnych miast europejskich. Są one ogólnie dostępne, wystarczy po nie sięgnąć. Podam tylko jeden przykład: miasto Paryż zatrudnia 50 tys. urzędników. W zestawieniu z 55 tys. osób zatrudnionych we wszystkich instytucjach UE (również w agencjach), które pracują dla ponad 500 mln mieszkańców, liczby mówią same za siebie.

W tonie trwogi Autor pisze o specjalistycznych agencjach, takich jak Frontex z siedzibą w Warszawie. Od początku integracji europejskiej, wraz ze wzrostem kompetencji UE, ich liczba rzeczywiście wzrosła od zera do 32. Być może to ma na myśli autor mówiąc o “konsekwentnym zwiększaniu liczby agencji”. Obecnie planowane jest połączenie dwóch agencji (Europolu i Cepolu) co doprowadzi do „konsekwentnego” zmniejszenia ich liczby.

(…)

Zbigniew Gniatkowski

Komisja Europejska – Przedstawicielstwo w Polsce

(Część powyższego sprostowania została opublikowana w DGP w dn. 08.04.2013, s.4)

Administracja Unii Europejskiej – prawdy i mity

Ilu urzędników zatrudnia UE?

Liczba urzędników Unii Europejskiej to ok. 55 tys. osób, które pracują dla pół miliona obywateli UE z 27 państw członkowskich. Obecnie w Komisji Europejskiej zatrudnionych jest około 33 tys. urzędników.

W 2008 r. Komisja Europejska zatrudniała 32 579 osób na różnych stanowiskach (administratorzy, asystenci, pracownicy kontraktowi, pracownicy tymczasowi, eksperci narodowi itp.). W kolejnym roku liczba ta wynosiła 33 681 (wzrost o około 3,4 proc.). W 2013 r. zatrudnienie w KE powróci do poziomu z 2008 r. (32 666 osób).

Kilka porównań:

Francja: francuskie Ministerstwo Rolnictwa jest 40 razy większe od DG AGRI (Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa KE)
Niemcy: w administracja publicznej pracuje ta, 4,5 miliona osób
Holandia: całkowita liczba osób zatrudnionych w administracji publicznej wynosi prawie milion – tylko w Amsterdamie jest 15 tys. urzędników.
Szwecja: Sztokholm – 40 tys. urzędników
Finlandia: Helsinki – 39,4 tys. urzędników
Austria: Wiedeń – 29,3 tys. urzędników

źródło i więcej informacji: Link