ACTA pod lupę
Oświadczenie komisarza Karela De Guchta w sprawie ACTA (umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrobionymi)

Cieszę się, że po omówieniu mojej propozycji przekazania porozumienia ACTA do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości pozostali komisarze generalnie zgodzili się z nią.

Zamierzamy wystąpić się do najwyższego sądu UE z wnioskiem o dokonanie oceny, czy porozumienie ACTA jest w jakikolwiek sposób niezgodne z podstawowymi prawami i wolnościami chronionymi w Europie, takimi jak swoboda wypowiedzi i informacji, ochrona danych, czy też prawo własności w odniesieniu do własności intelektualnej.

Jak wszystkim zapewne wiadomo, Komisja Europejska, działając w ramach procesu instytucjonalnego UE, przekazała już porozumienie ACTA do ratyfikacji przez rządy poszczególnych państw. Rada przyjęła porozumienie jednogłośnie w grudniu i upoważniła państwa członkowskie do podpisania go. Komisja przekazała też ACTA do Parlamentu Europejskiego celem omówienia tego porozumienia i w dalszej kolejności przeprowadzenia głosowania.

Tym niemniej jestem przekonany, że Komisja Europejska ma obowiązek dostarczyć parlamentarzystom i szerokiej publiczności jak najbardziej szczegółowych i dokładnych informacji. Właśnie dlatego przekazujemy ACTA do Trybunału – pozwoli to na niezależnie wyjaśnienie kwestii legalności porozumienia.

Proces ratyfikacji ACTA wywołał w ostatnich tygodniach ogólnoeuropejską debatę nt. samego porozumienia oraz wolności w internecie i znaczenia, jakie ochrona europejskiej własności intelektualnej ma dla naszych gospodarek.

Chcę to powiedzieć bardzo jasno: podzielam wyrażane przez ludzi obawy dotyczące podstawowych swobód. Cieszę się, że zostały one wyrażone w tak aktywny sposób – dotyczy to zwłaszcza kwestii wolności w internecie. Rozumiem też, że istnieje niepewność co do rzeczywistego wpływu, jaki ACTA w ostatecznym rozrachunku wywrze na te dziedziny.

Dlatego uważam, że przekazanie ACTA do rozpatrzenia Europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości jest potrzebne. Ta debata musi opierać się na faktach, a nie na dezinformacji czy plotkach, które w ostatnich tygodniach dominowały w mediach społecznościowych i na blogach.

Tak jak kilkakrotnie wyjaśniałem na forum Parlamentu Europejskiego, celem porozumienia ACTA jest podniesienie globalnych standardów egzekwowania praw własności intelektualnej. Standardy te są już zapisane w prawie Unii Europejskiej. Teraz chodzi nam o skłonienie innych krajów do przyjęcia ich, tak by europejskie firmy działające na świecie mogły bronić się przed oczywistą kradzieżą swoich produktów i dzieł.

Oznacza to, że ACTA nie zmieni nic w Unii Europejskiej, ale będzie mieć znaczenie dla Unii Europejskiej.

Własność intelektualna jest głównym zasobem Europy, ale nasz problem polega na tym, że z trudem udaje się nam chronić ją poza Unią Europejską. Szkodzi to naszym przedsiębiorstwom, niszczy miejsca pracy i podkopuje nasze gospodarki. W tym obszarze ACTA wprowadzi zmiany z myślą o nas wszystkich – ponieważ przyczyni się do ochrony miejsc pracy, które obecnie tracimy przez to, że na rynkach na całym świecie sprzedawane są pirackie i podrabiane towary warte 200 mld Euro.

Chcę zatem powiedzieć jasno: ACTA nie zmieni nic w naszym dzisiejszym sposobie korzystania z internetu i mediów społecznych – ponieważ nie wprowadza żadnych nowych przepisów. Porozumienie pomoże tylko egzekwować przepisy, które już obowiązują.

ACTA nie doprowadzi do cenzurowania stron internetowych ani ich zamykania; nie ograniczy wolności w internecie ani swobody wypowiedzi.

Musimy przebić się przez tę mgłę niejasności i pozwolić na prześwietlenie ACTA przez najwyższy, niezawisły organ sądowniczy UE, Europejski Trybunał Sprawiedliwości.

Dzięki temu zyskamy jasność, która pozwoli na spokojną, rzeczową, otwartą i demokratyczną dyskusję w sprawie ACTA – czy to na poziomie krajowym, czy europejskim. Będziemy również kontaktować się z innymi instytucjami europejskimi, aby wyjaśnić to posunięcie i przekonać je do wykonania podobnego kroku.